Uczniowie „Mechanika” znowu zaskakują. Niejeden inżynier może być zazdrosny

nauka, praca

Konkurs prac uczniowskich jest organizowany w „Mechaniku” od lat. Uczniowie mają okazję zaprezentować projekty, nad którymi pracują w garażach i warsztatach. Prz okazji mogą wymienić się doświadczeniami. Częstokroć sami nauczyciele są zdumieni tym, co uczniowie robią w czasie wolnym. Wyniki konkursu są ogłaszane podczas zakończenia roku szkolnego. Na zdjęciu Zofia Stachera, Robert Hałas i Grzegorz Wojtek. To uczniowie, którzy znaleźli się w kilkunastoosobowej grupie uczestników tegorocznego konkursu.

Autor: Wojtek Żołneczko

19 kwietnia 2022

Układ sterowania oparty na falach mózgowych operatora, elektroniczna harfa, turbiny wiatrowe – to tylko część prac zgłoszonych na doroczny konkurs prac uczniowskich w Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego nr 2 „Mechanik” w Raciborzu. Rozmawialiśmy z uczestnikami, którzy opowiedzieli nam o swoich pomysłach.

Ustrojstwo na głowie, laserowa harfa i oczyszczacz powietrza

Grzegorz Wojtek wykonał model turbiny wiatrowej oraz układ sterowania dostrojony do jego fal mózgowych. – To ustrojstwo, które mam na głowie, wychwytuje moje fale mózgowe. Sprawdza, jakie one są intensywne. Sygnał leci przez bluetooth do układu arduino, a następnie do programu w komputerze – mówi Grzegorz. Plan był taki, żeby w ten sposób móc sterować dronem, jednak uczeń zostawił na to sobie za mało czasu. Zamiast tego Grzegorz potrafi przesunąć podpiętą do urządzenia wskazówkę tylko o tym myśląc. – Jak się zrelaksuję, to wskazówka powinna iść w drugą stronę – mówi i pokazuje. Działa. Coś niesamowitego.

Natalia Nienartowicz podczas prac konstrukcyjnych minisatelity.
Grzegorz Wojtek ma urządzenie, które odbiera częstotliwość jego fal mózgowych, a następnie przekazuje je do komputera, by ostatecznie umożliwić sterowanie niewielkimi urządzeniami tylko za pomocą umysłu. Brzmi fantastycznie, ale tak jest. Póki co Grzegorz wykonał pierwszy krok w tym kierunku: potrafi przesunąć niewielką wskazówkę podpiętą do urządzenia tylko o tym myśląc. Za rok zamierza rozwinąć swój pomysł i sterować w ten sposób dronem.

– W naszej harfie elektronicznej zastosowaliśmy fotorezystory. W momencie, gdy zasłonimy źródło światła, płytka z keyboardu wyda nam dźwięk. Upraszczając, zastąpiliśmy klawisze wiązką lasera – wyjaśnia Krzysztof Krolik, który harfę wykonał razem z Szymonem Trzęsimiechem i Mateuszem Boguszem.

Natalia Nienartowicz podczas prac konstrukcyjnych minisatelity.
Szymon Trzęsimiech, Mateusz Bogusz i Krzysztof Krolik wykonali harfę elektroniczną. Dźwięki są wydawane po przerwaniu wiązki laserowej.

Jedni wpadają na pomysł, gdy jabłko spadnie im na głowę, drudzy podczas… picia wody. W tej drugiej grupie jest Adam Niklewicz. – Pomysł narodził się dwa lata temu, na kwarantannie, piłem akurat wodę – mówi uczeń. Adam wykonał oczyszczacz i nawilżacz powietrza. Woda znajduje się w kliszówce (pojemnik na kliszę fotograficzną), która została od spodu podziurawiona. Od góry do kliszówki wchodzi rurka połączona z silnikiem napowietrzacza akwarium. Gdy silnik jest uruchomiony, w kliszówce tworzy się podciśnienie, co zapobiega wyciekaniu wody z pojemnika. – Powietrze przechodzi przez dziurki w kliszówce i wodę, potem trafia do przewodu, by na koniec wyjść drugą stroną, przez wylot – oczyszczone i nawilżone.

Natalia Nienartowicz podczas prac konstrukcyjnych minisatelity.
Adam Niklewicz wykonał oczyszczacz z nawilżaczem powietrza.

Działo, kawasaki i rower, którego nie kupi się w żadnym sklepie

Paweł Kosiorowski to kolejny uczestnik konkursu z pierwszej klasy. – To jest działo magnetyczne. W obudowie znajdują się baterie, które po podłączeniu do prądu bardzo szybko się ładują. Po naciśnięciu przycisku rozładowują się jeszcze szybciej do elektromagnesu, który wprawia w ruch tłoczek, co pozwala wyrzucić pocisk – objaśnia działanie swojego urządzenia.

Natalia Nienartowicz podczas prac konstrukcyjnych minisatelity.
Paweł Kosiorowski i jego działo magnetyczne.

Pasją Roberta Hałasa z Grzegorzowic jest motoryzacja. – Zaczęło się od renowacji motorynki. Później kupiłem sobie romecika do zrobienia, potem przyszło do kawasaki. W tym motocyklu chcę zachować jak najwięcej oryginalnych elementów. On jeszcze nigdy nie był malowany. Niedawno kupiłem sobie jeszcze ursusa c360 i już go trochę dłubię. Trwa to już dwa lata, bo części są dość drogie – mówi Robert.

Natalia Nienartowicz podczas prac konstrukcyjnych minisatelity.
Robert Hałas zajmuje się renowacją pojazdów mechanicznych. Na zdjęciu siedzi na motocykli kawasaki z400 z 1979 roku. Motocykl jest na chodzie. – Prawdopodobnie jest to jeden z dziesięciu motocykli tego typu w całej Polsce. On jest z początku serii z, ich jest bardzo mało. Kilka lat temu widziałem jeden z nich, był do kupienia za 15 000 złotych, a ja zakupiłem tego za 800 złotych – mówi Robert.

Kolejny uczestnik konkursu to Bartosz Nikodym, pasjonat MTB z Nędzy. Rowery, które można kupić w sklepach nie odpowiadają wymogom jego hobby. Dlatego postanowił przerobić rower we własnym zakresie. Skrócił przerzutkę, żeby zwiększyć napięcie łańcucha, co ma pomagać w „lataniu hopek”, czyli skakaniu na rowerze. Ponadto zmniejszył komory powietrza w amortyzatorach, umieszczając w nich plastikowe tokeny wydrukowane na drukarce 3d. Po jego modyfikacjach kierownica roweru nie ma blokady – można nią kręcić 360 stopni. Bartosz ma w planach wykonanie własnych korb do rowerów, zrobionych „pod latanie”. Na razie przedsięwzięcie jest w fazie projektu. Uczeń zbiera pieniądze na wykonanie matrycy. – Rower zaczął się w VI klasie podstawówki. Oglądaliśmy ze znajomymi filmiki na YouTube i chcieliśmy robić tak samo – dodaje Bartosz.

Natalia Nienartowicz podczas prac konstrukcyjnych minisatelity.
Takiego roweru nie da się kupić w sklepie. Bartosz Nikodym przerobił go we własnym zakresie, dzięki czemu rowerem można robić akrobacje, od których zwykłemu śmiertelnikowi zjeżą się włosy na głowie.

Maszynka do tatuażu, silniki i turbiny wiatrowe

Zofia Stachera wykonała prototyp rotacyjnej maszynki do tatuażu. – W tym stanie jest to zabawka. Ludzi nie można tym dotknąć, bo można byłoby im zrobić krzywdę. Bardziej chodzi o przedstawienie działania maszynki rotacyjnej. Kiedyś takimi maszynkami rotacyjnymi wykonywano tatuaże w więzieniach. Ma silniczek, który wprawia w ruch druty, one prowadzą do igły, która zaczyna przesuwać się w płaszczyźnie góra – dół. Dzięki temu możemy tatuować – mówi Zofia. Warto podkreślić, że uczennica „Mechanika” łączy w sobie pasje do techniki oraz sztuki – potrafi projektować własne wzory tatuaży.

Natalia Nienartowicz podczas prac konstrukcyjnych minisatelity.
Zofia Stachera i jej rotacyjna maszynka do tatuażu.

Piotr Białas chwali się regeneracją silnika z fiata bravo 1.2. – Silnik wziąłem od znajomego mechanika. Zalegał mu pod schodami – stary, zardzewiały, zatarty. Rozebraliśmy go, wypiaskowaliśmy, wyczyściliśmy, założyliśmy nowe uszczelki, rozrząd, paski, wyczyściliśmy filtr – mówi uczeń. We właściwej prezentacji pracy pomógł mu Szymon German, który wykonał stojak na silnik. – Kupiłem profile, przymierzyliśmy to, pospawałem całość – mówi Szymon.

Natalia Nienartowicz podczas prac konstrukcyjnych minisatelity.
Szymon German i Piotr Białas zaprezentowali zregenerowany silnik spalinowy wraz z wykonaniem stojaka na ten silnik. Piotr zajął się regeneracją silnika, Szymon wykonał stojak.

Dominik Gendek, Mateusz Nowak, Krzysztof Matuszek, Marek Błaszczok i Oskar Chmura wykonali model silnika Wankla. Zaprojektowali go, a następnie wydrukowali na drukarce 3d. – Mazdy rx7, mazdy rx8 miały takie silniki. Nie było to łatwe, ale udało się – mówią młodzi technicy mechanicy.

Natalia Nienartowicz podczas prac konstrukcyjnych minisatelity.
Dominik Gendek, Mateusz Nowak, Krzysztof Matuszek, Marek Błaszczok i Oskar Chmura to pasjonaci japońskiej motoryzacji. Na potrzebny konkursu wykonali silnik Wankla, który w przeszłości był stosowany m.in. w mazdach. Silniki tego typu pomimo niewielkiej pojemności miały wysokie osiągi.

Kolejni uczestnicy konkursu to Marcin Jaśkowiak, Oliwier Twardzik i Marek Pendzich. Uczniowie pierwszej klasy wzięli udział w konkursie „PGE. Turniej maszyn wiatrowych”. Zajęli 1. miejsce w szkole i 13. miejsce w kraju. – Nie jest najgorzej, mogło być lepiej. Myślę, że w przyszłym roku się poprawimy – mówią uczniowie.

Natalia Nienartowicz podczas prac konstrukcyjnych minisatelity.
– Naszą turbinę wiatrową wykonaliśmy ze zużytej satelity. Była aluminiowa, dlatego łopatki fajnie się wykrzywiało. Całość jest lekka, nabiera dużych prędkości – mówią Marcin Jaśkowiak, Oliwier Twardzik i Marek Pendzich.

Fabian Wolny przygotował na konkurs model automatycznego otwierania i zamykania rolety. Jedna taka roleta, sterowana pilotem, jest już u niego w domu. Kolejną zamierza zamontować w jednej ze szkolnych klas.

Natalia Nienartowicz podczas prac konstrukcyjnych minisatelity.
Fabian Wolny z Owsiszcz prezentuje model automatycznego otwierania i zamykania rolety. – Mamy tutaj silnik, płytkę arduino czyli moduł komputerowy, odbiornik radiowy, którym sterujemy pilotem i sterownik do silnika. Poprzez naciśnięcie przycisku albo się zwija, albo rozwija – wyjaśnia, jak to działa.

– To jest moja pierwsza praca. Chciałem jakąś zacząć. Nie było to trudne do zbudowania. Generator jest zasilany trzema „paluszkami”. Wyświetlacz pokazuje napięcie i amperaż przepływający do cewki, która generuje wysokie napięcie około 30 000 V – mówi Piotr Szczucki. Uczeń osadził generator w obudowie z klocków lego. Przyznaje, że gdy był dzieckiem, uwielbiał zabawę klockami. Zamiłowanie do techniki jest dziedziczne w jego rodzinie. – Dziadek był mechanikiem, tato jest elektrykiem, a ja jestem informatykiem – mówi Piotrek, który do raciborskiego „Mechanika” dojeżdża z Kietrza.

Natalia Nienartowicz podczas prac konstrukcyjnych minisatelity.
Piotr Szczucki z Kietrza i jego generator wysokiego napięcia.

Sprawdź również:

Dariusz Kiner: Jak krok po kroku osiągać cele

Dariusz Kiner, operator maszyn Fuji, od dwóch i pół roku związany jest z raciborską firmą Henkel, gdzie wraz ze swoim zespołem odpowiada za zapewnienie ciągłości produkcji na linii produkcyjnej płynów. Dzięki swojej zaangażowanej pracy przyczynia się do prawidłowego...

czytaj dalej
Bądź na bieżąco!

Bądź na bieżąco!

Nie przegap informacji o zbliżających się wydarzeniach, nowych materiałach wideo, rankingach szkół i kursach. Zostaw nam swój e-mail!

Dziękujemy za zapisanie się do newslettera!

Share This