Solidne przygotowanie do studiów i pracy, czyli jakie perspektywy stwarza „Budowlanka”
Autor: Wojtek Żołneczko
Absolwenci Technikum nr w Raciborzu (obecnie szkoła wchodzi w skład Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego nr 1) Martyna Błaszczok i Grzegorz Stuchly mówią o tym, jak nauka w tej szkole pomogła im w dorosłym życiu.
Martyna Błaszczok
– Nauka w „Budowlance” nie tylko pozwoliła zdobyć mi techniczne wykształcenia oraz pracę związaną z tym co kocham, bo rośliny były od zawsze moją pasją – mówi Martyna Błaszczok, absolwentka kierunku technik architektury krajobrazu CKZiU nr 1 w Raciborzu.
M. Błaszczok przyznaje, że w „Budowlance” dobrze przygotowała się do matury, a dobry wynik z egzaminu dojrzałości pozwolił jej dostać się na studia. W rekrutacji na studia pomogły jej również szkolne zajęcia z rysunku technicznego, którego znajomość jest wymagana przy aplikowaniu na studia architektoniczne.
Już na początku studiów z architektury krajobrazu, M. Błaszczok dysponowała przewagą nad innymi studentami, którzy w szkole średniej kształcili się na innych profilach. – Dzięki zajęciom w „Budowlance” nauczyłam się dobrze rozpoznawać oraz nazywać rozmaite gatunki roślin. Ta wiedza znacząco pomogła mi w studiowaniu – dodaje M. Błaszczok
Grzegorz Stuchly
Absolwentem „Budowlanki” jest również Grzegorz Stuchly z Bolesławia, właściciel firmy remontowo-budowlanej GregorBau, zajmującej się budową domów w stanie surowym wraz z zadaszeniem. – Nie miałem problemów z wyborem zawodu. Wiedziałem, że chcę być murarzem. Najpierw zdobyłem zawód w trzyletniej szkole zawodowej, a następnie skończyłem technikum. Wielu moich znajomych poszło od razu do technikum, ale ja chciałem zrobić najpierw zawodówkę, żeby mieć zawód, zdobyć doświadczenie i praktykę, których brakuje w technikum. A w technikum uzupełniłem wiedzę o teorię – mówi G. Stuchly.
Obecnie w jego firmie funkcjonuje pięć brygad pracowników, które w ciągu roku są w stanie wybudować piętnaście domów. G. Stuchly nie narzeka też na brak zleceń. – W budowlance jest robota – dodaje.
Sprawdź również:
Przemek Wojciechowski: Małe rzeczy naprawia od ręki, na cuda trzeba poczekać dwie godziny
Przemek Wojciechowski od 10 lat pracuje jako technik mechanik w firmie Henkel, gdzie każdego dnia zmaga się z nowymi wyzwaniami. Mimo wieloletniego stażu pracy, jego pasja do rozwiązywania problemów technicznych nie gaśnie. Jak sam mówi, praca w Henklu przypomina...
Arek Luterek: Ponad ćwierć wieku doświadczenia w Henklu
Arkadiusz Luterek związany jest z firmą Henkel od 26 lat. Przez ponad ćwierć wieku swojej kariery zawodowej pracował na trzech wydziałach i wielu stanowiskach, zdobywając wszechstronne doświadczenie w różnych obszarach produkcji. Obecnie pełni funkcję kierownika...
Dariusz Kiner: Jak krok po kroku osiągać cele
Dariusz Kiner, operator maszyn Fuji, od dwóch i pół roku związany jest z raciborską firmą Henkel, gdzie wraz ze swoim zespołem odpowiada za zapewnienie ciągłości produkcji na linii produkcyjnej płynów. Dzięki swojej zaangażowanej pracy przyczynia się do prawidłowego...